wtorek, 2 listopada 2010

Narkotyki

Dzis mialem sesje indywidualna. Po niej tyle przemyslen, ze zamilklem prawie na caly dzien. Zrozumialem, a raczej doszedlem do tego troche przez przypadek czytajac potem "Alkohol, prochy i ja" Barbary Rosiek (tej od "Pamietnika narkomanki") dlaczego bralem. Na razie nie bede o tym pisal. Ale jedno jest pewne - wytlumaczenie tego, i zreszta nie tylko tego, bardzo ulatwi mi zmiane pewnych rzeczy i powrot do tego jaki bylem 3 lata temu. A narkotyki - stracily dla mnie w zwiazku z tym jakikolwiek sens... Na szczescie nie jeste za poźno i nie zdazylem dojsc do etapu, gdy nawet ta wiedza juz by nie pomogla. Ciesze sie, ze przedemna jeszcze 7 tygodni. To pozwoli bardzo dokladnie przeanalizowac pewne procesy ktore zaszly w mojej glowie. To co sie wydazylo dzis, to kontynuacja wczesniejszych sesji u psychologa. Jednak musialem tu przyjechac zeby sie to wszystko ulozylo w calosc. Bardzo mi w zrozumieniu tego pomogli koledzy, ktorzy opowiadaja o swoich doswiadczeniach i przezyciach. Tu nie ma sciemy pt. bralem bo mialem jakis problem, lub bralem bo zona przestala mnie kochac ... Po prostu bralem bo bylo mi po tym dobrze. A dzisiejsze wyjasnienie dotyczy tego - dlaczego bylo mi dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz