niedziela, 31 października 2010

Rada mądrych starców:

"Codziennie możmy ćwiczyć umysł by nie skupiał się na żalu, nie dręczł się jutrem, lecz przebywał w obecnej chwili. Każdego dnia możmy być wdzięczni za to, co się tego dnia stało. Możemy też powstrzymać się od oceniania bez przerwy swojego życia (dobrze mi idzie, jestem szczczęśliwy, nieszczęśliwy, jestem nieudacznikiem, jestem dobry, zly) lecz po prostu przeżywać je."

Ocenianie

Jednej z rzeczy, której muszę się nauczyć, a która jest tu w programie, jest nawet jednym z punktów regulaminu, to nie ocenianie innych. To do niczego nie prowadzi. Po wieczornej medytacji zaliczylem to dziś jako jedyną złą rzecz, którą zrobiłem i której niechciałbym zrobić jutro. Nie będę oceniał wiec wiecej żony, tak jak to zrobiłem szczególnie dzisiaj pod wpływem emocji, które wywołały tęsknota, żal i smutek. Nie myśl o przyszłości w kategorii rzeczy na które nie masz wpływu. To jedna z zasad. A nie mogę i nigdy nie będę miał na żonę wpływu, jak ma myśleć, jak ma postępować. Mam żyć teraźniejszością. Nie rozdrapywać ran, ani nie spodziewać się, ze ktoś jakoś postąpi. Praktycznie mam wpływ tylko na swoje postępowanie. Wszystko inne bedzie odbierane jako manipulacja, nawet jeżeli pod wpływem złych emocji robię to nieświadomie. Medytacja to fajna sprawa, bo pozwoliła mi tą sprawę przemyśleć, na chwile się zatrzymać i ja rozważyć, prowadząc do zrozumienia.

Jest dobrze ...

W trzecim dniu pobytu dostalem zgode na opuszczenie samemu osrodka. Moglem iść sobie sam pobiegac. Chyba wzbudzam swym zachowaniem zaufanie, bo koledzy mowili, ze wyjscie za brame to najwczesniej za 2 tyg. A obecnie chyba nikt nie ma takiego prawa. Jeden zlamal zakaz i wypil RedBulla. Do tego 30 min ciaglego biegu! Szybko odzyskam kondycje. Z doznan narkotycznych wybieram te, ktore pojawiaja sie po 20 min biegu i po osiagnieciu zalozonego wczesniej ambitnego celu. To jakis enzym na litere "e" to sprawia. Niech sie zwie jak chce, dla mnie to bedzie moje Ivory!

Konsultacje

Wcześniej dzwoniła wszędzie, gdzie się tylko dało. W sprawie konsultacji. Podobno z miłości. Ale te konsultacje miały chyba na celu poszukiwanie argumentów za opuszczeniem mnie. Że nie warto ze mną żyć. Tu są dostępne prawdziwe konsultacje dla rodzin, także telefoniczne. Tu są kompetentne osoby, które już mnie poznały i mogłyby udzielić jakichś informacji. Prawdziwych, a nie ogólnych dyrdymałów o narkotykach i narkomanach, bo cóż innego mogli jej mówić ludzie, którzy nie dość ze nie widzieli mnie na oczy, to nawet mojej historii nie znają. Ale tu pewnie boi się zadzwonić. Tak jak boi się czytać tego bloga ...

Jest źle ...

Jest źle. Nie potrafię się na niczym skoncentrować. Nie mogę czytać. Cały czas myślę tylko o Niej. Jest mi bardzo, bardzo smutno. Przechodzę chyba jakieś przyspieszone uczenie się tego stanu, którego starałem się wcześniej nigdy nie doświadczać. Tylko dlaczego to boli ... Chyba dlatego, że to nie zwykła tęsknota. To raczej poczucie opuszczenia i porażki. Czy to koniec?

Rodzina

Dzisiaj jest bardzo trudno. Tęsknię za żoną i dziewczynkami. Oczy robią się wilgotne. Tyle dobrych wspomnień. Byle przetrwać do jutra ...

Zwierzenie zgorzkniałego staruszka ...

"Poświęciłem większość swojego życia rzeczom. Ludzie byli dla mnie mniej ważni. Teraz dopiero zrozumiałem, że moje BMW nie odwiedzi mnie w domu starców."

Wilki

"Tradycja Indian Nawaho zawiera piękną opowieś . Stary Indianin powiedział swojemu wnukowi, że czasami czuje, jak gdyby wewnątrz niego rozgrywała się walka. Przedstawił to jako starcie miedzy dwoma wilkami. Jeden z nich jest zły. To wilk gniewu, zawiści, smutku, żalu, chciwości, arogancji, poczucia winy, urazy, poczucia niższości lub wyższości, lęku o zdrowie ciała i duszy, o sukces, o to, że złe słowa innych na mój temat były prawdą, strachu przed wejsciem w skórę drugiej osoby i ujrzenia rzeczywistości poprzez jej oczy i serce, stosowania pustych tłumaczen, których faiszywość czujemy wlasnym sercem. Drugi wilk jest dobry. To wilk radości, pokoju, miłości, nadziei, pokory, życzliwości, współczucia, troski o tych, którzy mi chcą pomóc, nawet jeśli nie zawsze im to wychodzi, pragnienia wybaczenia samemu sobie i innym oraz świadomości, że mój los jest w moich rękach. Wnuczek przemyślał tę opowieść i spytał: AIe, dziadku, który wilk zwycięża? Dziadek odpowiedział: Ten wilk, którego postanowię karmić" (John Izzo "5 sekretów ..."

Palenie

Oczywiście złamałem się i zapaliłem. Ale wpoiłem w siebie już takie obrzydzenie, że tym razem to było zupełnie bez sensu. Nie smakowało mi. Po rozmowach wiem na pewno - jestem uzależniony od nikotyny. Na pierwszy rzut oka banalne stwierdzenie, tu ma inny wydźwięk. Bo oznacza to pewne algorytmy postępowania, to jak człowiek tłumaczy sobie ze jeden nie zaszkodzi, przecież kiedyś paliło się więcej, wiec ten jeden to samo zdrowie itd. Wszystko sobie możemy wmawiać dla usprawiedliwienia nałogu. Tu poznajemy złudność takiego postępowania. To pomaga w świadomym rzucaniu nałogu i przyznaniu się do uzależnienia, które gdy wystąpi, jest już na całe życie. Gdy stajesz się uzależnionym, to już na zawsze. Nie ma jednego papierosa, jednej działki, jednego kieliszka, jednej gry w ruletkę itd. Walczę wiec ze swoim uzależnieniem od nikotyny dalej. Na bierzaco będę przedstawiał raporty z frontu ...

Jesteśmy tym co jemy. Z duchowego punktu widzenia, jesteśmy tym, o czym myślimy.

Żyj ze świadomością ... cd.

Ja swoją listę już przygotowuję. Bez pośpiechu. Pierwszy raz mogę/chcę coś robić bez pośpiechu. To będzie dobra lista. Efekt dwumiesięcznych przemyśleń. Pierwszy raz tak naprawdę "rozmyslam". Osrodek to taki mój parking w dalszej drodze ... oby jak najdluższej, ale już ze świadomością że gdzieś tam jest jej koniec. Może się nią, tą moją listą, na koniec z Wami podzielę? A potem zakończę bloga pół roku później z "Raportem z wykonania" :) To byłby chyba taki fajny amerykański hapy end tego bloga. Jak we wczorajszym filmie... Bo MUSI się zakończyć hapy end'em bo JA TEGO CHCĘ!

Niedziela

Dziś luźny dzień. Spacer do sklepu, luźne rozmowy. Zaczynają przyjeżdżać dziewczyny, wiec grono się powoli wykrusza. Dla mnie czas na książkę. Popołudniu na pewno długi spacer i bieganie, czy przy obecnej kondycji raczej marszobieg. Ale dziś rano nogi bolały - to dobrze, to znaczy że po roku siedzeniu z fochem na cały świat w piwnicy, mięśnie się odbudowują. No nie "się", bo trochę pracy muszę w to włożyć, ale tutaj to czysta przyjemność. Zdjęcia z wczorajszego spaceru po prawej w "Bory Tucholskie". Jeżeli chcecie choć trochę poczuć to co ja pisząc, że jest tu pięknie, zachęcam do ich obejrzenia. Dziś więc dalej czas na refleksje. Jutrzejsze święto przynosi w naturalny sposób temat do dyskusji. Wyjątkowo nie będę się włączał tym razem w dyskusję, bo nie mam na temat śmierci za dużo do powiedzenia. Dla mnie ona nie istniała, nie pozwalalem na rozmowy o śmierci, omijalem wszystko co się z nią mogło kojarzyć. Byłem "niesmiertelny". Ja i moi bliscy. Jutro będę więc głównie słuchał i dużo chcę się dowiedzieć, jak normalni w tym zakresie ludzie radzą sobie ze śmiercią w normalny sposób, bez budowania w sobie jakichś iluzji. Kiedyś umrę. I z tym się pogodzilem chyba wtedy, gdy na psychotropach planowalem samobujstwo. Za to ze mam druga szanse dziękuje Wam, moi przyjaciele. Za to że tu jestem dziękuje szczególnie jednemu - to była świetna rada.

5 sekretow

John Izzo napisał ksiazkę "5 sekretów, które musisz odkryć, zanim umrzesz". Pomysł na ta ksiażkę jest niespotykany. John był przez część swego zycia pastorem, i w ramach tej pracy (tak, jest to traktowane jako zawód u protestantów), musiał posługiwać w ostatnich godzinach życia wielu osób. Zauważył, że część z nich żegnała się z życiem z żalem, z poczuciem zawodu albo pozostawienia niezałatwionych spraw, podczas gdy inni umierali szczęśliwi, w zgodzie ze swoim życiem, przygotowani na śmierć. Drugie zdarzenie w życiu Johna, które wpłyneło bezpośrednio na napisanie tej ksiażki, to spotkanie w Tanzani ze starszyzna plemienna - w ich kulturze pełniaca rolę rady mędrców. John poprosił kilka tysięcy młodych ludzi o wskazanie starszych osób, które sa ich zdaniem takimi mędrcami, którzy maja dla młodych swój autorytet. Otrzymał w odpowiedzi tysiac wskazań, z których wyselekcjonowano 250 osób, rożnych kultur, zawodów i narodowości, z którymi przeprowadzono bezpośrednie wywiady, zadajac każdemu te same pytania, które poniżej streszcę: 1. Opisz krótko swoje zycie - co bylo w nim najwazniejszego, przelomowego 2. Co dalo ci najwieksze poczucie sensu i celu 3. Co dalo ci najwiecej szczescia, najwiecej radosci na codzien 4. Rozdroza w twoim zyciu 5. Najlepsza zyciowa rada jaka dostales, czy sie do niej zastosowales, jak ja wykorzystales 6. Czego zalujesz. Gdybys mogl cofnac sie w czasie, co chcialbys przekazac sobie samem, jako mlodemu czlowiekowi 7. Jaka role odegrala w twoim zyciu duchowosc 8. Czego najbardziej sie boisz na koniec zycia 9. Co myslisz na temat smierci. Czy boisz sie umrzec 10. Zaluje, ze nie ... 11. Co jest istotnym warunkiemznalezienia szczescia i spelnienia 12. Co jest nieistotne dla osiagniecia szczescia, a do czego przykladales za duza wage 13. Sformuluj w jednym zdaniu swoja rade dotyczaca poszukiwania szczescia i sensownego zycia. _______________________ W odpowiedzi na te 13 pytan udzielonych przez te wyselekcjonowane 250 osob, co bardzo ciekawe, pojawilo sie zaledwie 5 elementow, nazwanych przez Johna sekretami zycia. Wymienie je ponizej, natomiast aby nie wygladalo to banalnie, w kolejnych postach, pokrotce je wyjasnie: Badz wierny sobie Nie żałuj niczego Stań sie miłoscia (kochaj) Żyj chwila Dawaj wiecej niz bierzesz _____________ W opisie kazdego z sekretow pojawia sie konkretne praktyczne pytania, ktore powinnismy sobie zadac (i udzielic odpowiedzi, oczywiscie), ktore z banalu moga pozwolic na zmiane ich w proste do zastosowania rady.

Żyj ze świadomością, że jest mało czasu ...

Przeczytałem własnie o ciekawym doświadczeniu, z jakiegoś kursu rozwoju osobistego. Napiszę to w formie skierowanej do Ciebie czytelniku tego bloga: 1. Załóżmy, że pozostało Ci pół roku życia. 2. Zrób proszę listę 5 spraw, które chciałbyś w tym krótkim danym Ci czasie koniecznie załatwić. 3. A teraz odpowiedź sobie sam szczerze przed samym sobą: Skoro sprawy z listy byłyby konieczne do załatwienia, gdybyś miał tylko te pół roku, czy nie są one dość ważne, by je załatwić, bez względu na to, ile czasu Ci pozostało? 4. Pytanie pomocnicze: Czy masz absolutną pewność, że będziesz żył za pól roku?

sobota, 30 października 2010

Film

Wieczorem, jak w każda sobotę puszczany jest film "terapeutyczny". Dziś był "Stracony weekend", czarno-bialy film z 1945 r. nakręcony na podstawie ksiażki o tym samym tytule. Zdobyl Oskary: za najlepszy film, za scenariusz, reżyserię i męska rolę pierwszoplanowa. Ukazuje on portret niespełnionego pisarza, którego rozczarowanie własnym życiem prowadzi do nadmiernego, wyniszczającego picia. Przepełniony wywołującymi niezatarte wrażenie obrazami, pokazuje realistyczny obraz życia na krawędzi. W bezkompromisowy sposób ukazuje zgubne skutki alkoholizmu. Dokladnie przedstawione sa w nim wszystkie elementy zwiazane z nalogiem, kolejne kroki na drodze ku przepaści. Jezeli ktos zastanawia sie czy za daleko juz sam z "czymś" nie zabrnał, bo mechanizmy sa takie same także przy innych nałogach, powinien go koniecznie obejrzeć. Ja żałuję, że go nie widziałem wcześniej. Jak to amerykanski film, kończy się hapy end'em. Z pomoca kobiety, która jest przy nim cały czas, porzuca picie itd. Rzeczywistość bywa niestety gorsza. I nie mówie tu o nałogu. Nie każdy jest gotowy być też w tych gorszych, trudnych chwilach ... czasem łatwiej zrezygnować i zajać się "własnymi sprawami", nie podejmujac żadnej próby ... nie dajac nawet szansy ... Moja żona chyba nawet nie wie czy ja żyję ... Mnie kontakt został wyraźnie zabroniony ... Zobaczymy co przyniesie czas, ale z każdym dniem wyglada to gorzej. Gdy dzwonia żony/dziewczyny moich nowych kolegów, ja wychodzę. Jutro przyjada w odwiedziny ...

Spacer

Dwie i pól godziny spaceru. Cześć wykorzystalem na joging. Piękna pogoda, lasy i jeziora tak czyste, ze mieszkają w nich bobry. Świat jest piękny i chce się żyć. Taki długi spacer to okazja do przemyśleń. Najważniejsze, to żyć w zgodzie z sobą. To oznacza robienie rzeczy sprawiajacych satysfakcję. Kolejne takie rzeczy które w sobie znalazłem to na pewno obcowanie z przyrodą. Chciałbym pokazać moim dziewczynkom jaka Polska jest piękna. Ale nie tak jak zwykle na zasadzie zaliczenia obiektów/atrakcji turystycznych. Tylko tak zeby był czas przystanąć i mieć czas wchlonąć w siebie to co pięknego nas otacza.

Obiad

Na pewno tu nie schudnę. Cholera, za dobrze dają jeść. Dziś były gołąbki :)

Tolerancja

Uważam ze jestem tolerancyjny, szanuje to że ktoś ma inne zdanie. Mój problem polega na tym, ze próbuje przekonać do swojego zdania. Jeżeli druga strona jest otwarta, pojawia się dyskusja, która jest rozwijająca wymiana argumentów. Gorzej gdy jest zamknięty. To rodzic może kłótnie, choć w moim przypadku wycofanie i poczucie bycia niezrozumianym.

Zajęcia

Pierwsze moje zajęcia. Komunikacja interpersonalna. Pracujemy parami i w grupach. Celem jest nauczanie się jak bez wspomagania przelamywac niesmialosc, rozpoczynać rozmowę, mówić o sobie i o rozmówcy. Dla nas to często było problematyczne. Wszyscy "rozrywkowi" a w głębi duszy nieśmiali i z problemami w nawiazywaniu relacji i komunikacji. To też jakiś wspólny mianownik. Było wesoło :) Wcześniej była dyskusja o tolerancji, o szanowaniu zdania innych i co nam w tym sprawia problem. Jak dzieci uczymy się jak należy żyć.

Wspólny mianownik

Wszyscy, niezależnie od tego kto co używał mamy jedno wspólne - nie znosimy nudy, rutyny, szarego dnia. A jak powiedział mi mój psycholog - to też są elementy naszego życia, na które musi się znaleźć miejsce. To jest po prostu czas, który możemy wykorzystać na refleksje. Czy żyjemy w zgodzie ze sobą, czy raczej jest to życie innych osób. Czy jesteśmy szczęśliwi i co nam to szczęście przynosi. Dobrym tego wyznacznikiem jest kłaść się spać przyjemnie zmęczonym. Trzeba sobie wiec każdego dnia po prostu zadać pytanie, co do tego dobrego zmęczenia doprowadziło ... i starać się potem jedynie te rzeczy powtarzać. Choćby to były prace domowe czy kopanie w ogródku - każdy coś takiego ma. Dla mnie to na pewno będzie uczenie moich dziewczynek różnych ciekawych i pożytecznych rzeczy, co uwielbiam robić, a co robiłem tak rzadko i oddanie się jakiejś sprawie społecznej, jakiejś działalności non-profit, aby pracą taką podziękować ludziom za to że po prostu są i żeby móc ich lepiej poznać. Wdzięczność i uśmiech na twarzy osoby której pomogłeś daje przecież tyle satysfakcji. Nawet jeżeli przesłanki są egoistyczne, to efekt tej symbiozy usprawiedliwia ten egoizm.

Współlokator

Mój Współlokator nie dojechał. Śmieją się że "coś" go zatrzymało w drodze. Za bardzo mu się przekąska do obiadu z zakąską skojarzyła ... i znajda go gdzieś za miesiąc. Okazuje się, że ponad połowa kolegów nie przyjechała tu z własnej woli tylko zostali "podstępnie" doprowadzeni przez swoje kobiety. Ci co piją zwykle na drugi dzień na kacu dopiero uświadamiali sobie gdzie są.

Bieganie

Zasnalem nad książką. Jednak emocje robią swoje. Rano zgodnie z planem, moim planem, wczesna pobudka i bieganie. Raczej "bieganie" bo po roku prochów i braku aktywności ledwie jestem w stanie obiec Osrodek w koło. Ale Bedzie lepiej. Trochę truchtu, trochę szybkiego spaceru. Tak kilka razy dziennie po 30 min i będzie z każdym dniem lepiej. Mam szanse na wycieczki rowerowe. To tez pomoże. Teraz przygotowania do śniadania i zaczynamy zajęcia terapeutyczne. Cała noc snily mi się papierosy ...

piątek, 29 października 2010

A prawie że nie ...

Pierwszy chyba raz w życiu ludzie mówia mi: pal papierosy, to nie moment żeby z tym kończyć, idź małymi krokami. I wiecie co. To cholera pomaga jak nigdy nic innego. A właśnie że nie, a właśnie pokażę, przede wszystkim sobie samemu, jaka mam silna wolę i nie będę palił. Właśnie o dziwo fakt, że jest to najgorsze do tego miejsce, najgorszy czas, że w garażu gdzie wszyscy pala w przerwach odbywa sie druga, równie ważna, choć nieoficjalna część terapii, w której uczestniczę w oparach dymu, to mnie WZMACNIA !!! Człowiek to dziwne zwierzę ... Właśnie dostałem z powrotem moje plastry nikotynowe, zostały tu po konsultacji dopuszczone do używania. Mam tylko nie naklejać czasem wszystkich na raz ...

Smutek

Jestem jedynym, który przyjechał tu samochodem. Resztę przywiozły i odbiorą żony (zostali sami faceci). Strasznie musiałem sobie nagrabić. Ale oni do grzecznych nie należeli. Alkochol lub 4 lata na amfie. Choć każdy w pewnym momencie myślał że stracił rodzinę. Ale teraz choć mają pewność, że to ma sens, że mają do kogo wracać. W przerwach mówią głownie o powrocie. Ja nie wiem co mnie czeka. Pożegnanie było tak oschłe "radź sobie sam, nie dzwoń, nie pisz" że spodziewam się najgorszego ... Teraz poltoragodzinny spacer. Dobrze mi to zrobi. Najważniejsze są rozmowy. Wtedy nie myślę o żonie ... i dziewczynkach. A dziś to boli.

Przyjaciele

"Przyjaciele to ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapomniały jak latać" (A. de Saint-Exupery) Dziękuję Wam. Bez Was tu bym nie trafił. Bez Was nie wiem czy wogóle bym był. Dziękuję i przepraszam. Obiecuję Wam, że znów będę wysoko latał. I to w tym innym znaczeniu, nie na haju ...

AMFETAMINA

AMFETAMINA jest produktam laboratorium. Została zsyntetyzowana w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat. Inne używki, które występują naturalnie w roślinach były używane przez uprawiajacych je ludzi od tysięcy lat. OSPOSOBY UŻYWANIA Amfetamina (lub siarczan amfetaminy) po raz pierwszy dostępny był legalnie w postaci inhalatora w 1930 roku. Był zalecany w leczeniu nieżytów nosa. Później wprowadzono go do obrotu, w formie tabletek. Był stosowany w leczeniu narkolepsji i "minimalnej dysfunkcji mózgu (MBD), która obecnie nazywa się (ADHD). Chlorowodorek metamfetaminy dostępny jest w postaci tabletek. Metamfetaminy sprzedawane nielegalnie, będace produktem tajnych labolatoriów chemicznych, występuja w postaci krystalicznego proszku. Niektórzy użytkownicy wstrzykuja metamfetaminy z heroiną w odmianie zwanej speedball. Niektórzy używają amfetaminy w połaczeniu z kokainą. SPOSÓB UŻYWANIA Amfetamina może być przyjmowana doustnie, wstrzykiwana lub w postaci dymu. Skutki sa bardzo podobne do kokainy, z tym że silniejsze i znacznie dłużej się utrzymujace po użyciu. Odlot po amfetaminie trwa cztery godziny, gdzie w porównaniu do kokainy trwa tylko 15 minut. POPULARNOŚĆ 4,7% Amerykanów próbowało choć raz w swym życiu amfetaminy lub jej podobnych produktow psychotropowych wytwarzanych w labolatoriach. 0,9% używało ich w ciągu ostatnich lat i 0.5% skorzystało w ciągu ostatnich miesięcy. To oznacza 763 tys osób, które są w USA obecnie ich użytkownikami. RADOŚĆ Z UŻYWANIA Amfetamina daje nam niesamowita energię. Pobudza, sprawiajac że sen staje się zbędny nawet przez kilka dni. To sprawia, że jest bardzo popularna w USA wśród kierowców ciężarówek i studentów uczacych się przed egzaminami. Powoduje znaczacy spadek apetytu, prowadzac często do utraty wagi. Stosowana w niewielkich ilościach może zwiększyć zdolności umysłowe. Używana w pewnej przetworzonej formie jako lek pomaga w koncentracji wielu osobom cierpiacym na ADHD. Powoduje zintensyfikowanie odczuwania przujemności. Czyni z nas bardziej "imprezowych". Podobnie jak kokaina, silne pobudza wzrost naszego poczucia wartości i nasze poczucie siły. Wielu użytkowników opisuje odlot po amfetaminie jako "orgazm całego ciała". PROBLEMY Problemy wynikające z używania amfetaminy sa niemal identycznie do tych spowodowanych przez kokainę. ODSTAWIENIE Kiedy spada działanie pobudzające, możesz czuć się zmęczony, przygnębiony i głodny. Można również szybko tracić cierpliwość. Łatwo się irytować. Powstaje negatywny pogląd na życie lub człowiek czuje się psychicznie słaby. Chce się spać, chociaż zasypianie może nie przychodzić łatwo. Po wykluczeniu amfetaminy nic nie wydaje się przyjemne.

Papierosy

Niech papierosy będą moim rodzajem testu. Dowiedziałem się, że raz przyjechał tu pacjęt, który nigdy w życiu nie palił ... i po odstawieniu innego nałogu ... tu zaczął palić! Wiec jeżeli ja dam radę tu nie palić, będąc wsród samych palaczy - to dam radę już wszystko zrobić co sobie postanowię! Przynajmniej w dziedzinie używek :)

Ośrodek

Jestem na miejscu. Już rozpakowany ... i nadal zestresowany. Z wiadomych względów rozpakowywanie było połączone z przeszukaniem bagaży. Zostałem bardzo sympatycznie przyjęty. O 14:00 obiad i zaraz potem pierwsze zajęcia. Miły mały dwuosobowy pokoik z pięknym widokiem na okolicę. A okolica jest naprawdę piękna. Lekkie pagórki, pola i lasy. Super tereny do biegania. Postanowiłem bowiem poprawić swoją kondycję, która po roku brania dopalaczy i siedzenia w domu bardzo spadła. A wcześniej doszedłem już do 22 km. Pomyśleć, że porzucilem bieganie, bo puls był za wysoki. A trzeba było rzucić prochy! Na bieganie po okolicy trochę zaczekam. Muszą mi się przyjrzeć. Zaufanie - uff uff. Na razie będę mógł biegać po terenie ośrodka. Ale patrząc na moją kondycję, to zupełnie na razie wystarczy. Zmieniam Panią w średnim wieku, która była tu 1,5 miesiąca. Jest bardzo zadowolona z pobytu. Mówi, że zmieniła się jej psychika i postrzeganie świata. To dobrze wróży. Powiedziała, że trzeba tylko słuchać. Z moją zero-jedynkowością i stawianiem wszystkiego na jedną kartę nie będę miał z tym problemu. Chociaż tego akurat chciałbym się tu oduczyć. Bo przecież nawet teraz w mojej psychice jestem w najlepszym ośrodku na świecie. Nie ma miejsca na odcienie szarości ... I przykład nieswiadomosci społecznej co do dopalaczy. W krótkiej rozmowie z nowym kolegą, który brał amfe, gdy dowiedział się że przyjechałem tu po dopalaczach, zdziwiony zadał pytanie: TO TO WOGÓLE DZIAŁA ?! Cieżko będzie z papierosami. WSZYSCY PALĄ! A to też jest symptomatyczne, jeżeli pali obecnie niewielka część społeczeństwa, a w ośrodku leczenia uzależnień 100%. Nie! 87,5% dokładnie. Bo własnie z tego powodu ja się z tego wyłączam!

Nałóg

Złamałem się. Znajdując wiele uzasadnień kupiłem 4 paczki papierosów, że niby tyle nie zaszkodzi na całe 2 miesiące. Odpalilem jednego papierosa ... i wywaliłem go ... razem z tymi 4 paczkami. Wziąłem gumę do żucia. Wjeżdżam do ośrodka. Czuję, że tętni znacznie wzrosło ... i to raczej nie po tym jednym zaciągnięciu się dymkiem ... ZACZYNAM!

Start

Przykleiłem plaster Niquitin. Cholera i co z tego. Ale by się zapaliło. No nic, zacisnać zęby i nie myśleć o tym. Porany spacer po rynku w Toruniu. Na śniadanie kupiona w delikatesach kiełbasa myśliwska i bułeczka. Pakuję się i czas jechać do ośrodka. Wcześniej nie mogłem się już tej chwili doczekać. Teraz gdy ona przyszła zaczałem się bać. To aż 2 miesiace, co mnie tam czeka? Czy i jak się zmienię. Czy jak wrócę odzyskam żonę? Same pytania, dziś bez odpowiedzi??????

KOKAINA

KOKAINA Kokaina pochodzi od rośliny koka, której zielone liście zawierają wiele składników odżywczych, ryboflawiny i witaminę C i psychoaktywny alkalold kokainy. Od wieków, indianie w Andach zjadali liście koki. Jednakże indianin żujacy liście koki cały dzień dostarcza do organizmu zaledwie 10% ilości substancji psychoaktywnej, jaka dziennie przyjmuje przeciętny kokainista. OPCJE Spożywana kokaina w postaci chlorowodoru kokainy, jest uzyskiwana w długim procesie za pomocą różnych chemikaliów i rozpuszczalników. Począwszy od liści koki i kwasu siarkowego, następnie dodawane jest połaczenie kwasu siarkowego wapnem, woda, benzyna, nadmanganian potasu i amoniak. Tak powstaje klej, który jest następnie rafinowany przy użyciu nafty, alkoholu metylowego, a następnie kwasu siarkowego. Otrzymywana substancja jest białym krystalicznym proszkiem, który ma gorzki smak, uśmierzająca ból po spożyciu. Crack jest formą "freebase", ale bezpieczniejsza w produkcji. Otrzymywany jest przez gotowanie sproszkowanej kokainy z węglanem sodu. Niektórzy użytkownicy wstrzykuja połączenie kokainy i heroiny, inni będą palić w połaczeniu z innymi substancjami takimi jak tytoń, marihuana lub haszysz. Bywa łaczona z opium lub amfetamina. SPOSOBY UŻYWANIA Większość ludzi przyjmuje kokaine (koks) poprzez wdychanie chlorowodoru kokainy do nosa. Niektórzy dokonuja injekcji po rozpuszczeniu tej substancji w wodzie. Palenie dostarcza wielkiej ilości kokainy z płuc do krwi i dalej do mózgu w ciągu sekund. POPULARNOŚĆ 10% Amerykanów próbowało kokainy. 0,8% używało w ciągu ostatnich miesięcy. Oznacza to w USA prawie 1,8 mln ludzi, którzy są obecnie jej użytkownikami. Na pytanie, konkretnie o crack, 2,2% Amerykanów twierdzi, że próbowało choć raz w życiu. 0,3% używało crack w ciągu ostatnich miesięcy. To oznacza około 668 tysięcy obecnych użytkowników. PRZYJEMNOŚĆ Z UŻYWANIA Kokaina działa stymulująco. Przynosi uczucie silnej rozkoszy i euforii. Pobudza nas do działania. Stajemy się bardziej rozmowni, wykazywana jest większa aktywność fizyczna. Kokaina obniża apetyt. Daje poczucie mocy. Możemy czuć się podnieceni seksualnie. Podczas wstrzykiwania narkotku ludzie uzyskuja różne efekty. Niektórzy maja nudności lub rozstruj żołądka. Inni mogą doświadczać fizycznego lub psychicznego nawet cierpienia. Jednak niemal powszechnie głównym nieprzyjemnym efektem ubocznym jest tzw. "rush", co Użytkownicy opisują jako ciagły stan pośpiechu, jakby nie można "wysiedzieć w jednym miejscu". PROBLEMY Kokaina podnosi znacznie ciśnienie i tętno u każdego użytkownika. U wielu osób powoduje nieregularne bicie serca (arytmia). Kokaina rozszerza oskrzeliki w płucach, co może dać chwilową ulgę astmatykom. Jednak z czasem wywołuje sama objawy astmy, nawet wśród zdrowych wcześniej ludzi. Palenie cracku dodatkowo obciaża płuca. Niektóre objawy to stały kaszel, zapalenie oskrzeli, odkrztuszanie krwi (krwioplucie), prowadzac aż do obrzęku płuc.sszd Ponadto, ostatnie badania wskazują na związek palenia cracku z rakiem płuc. W najczęściej spożywanej formie do nosa powoduje zapalenie błony śluzowej nosa (katar), krwawienia z nosa, zanik błony śluzowej nosa, zapalenie zatok. Niekorzystnie wpływa na działanie wątroby i trzustki. Prowadzi do niedoboru wielu witamin. Powoduje suchość w ustach. U niektórych użytkowników wywołuje biegunkę. Dodatkowo trudno utrzymać erekcję, kobiety zazwyczaj nie mogą osiągnąć orgazmu. Długo stosowana powoduje powstawanie stanów lękowych, czasem utrzymujacych się długo po zaprzestaniu używania kokainy. Po odstawieniu kokainy pojawia się zwykle depresja. Jej przebieg i czas trwania uzależniony jest od długości czasu używania narkotyku. Kokaina może wywoływać chorobę psychiczną lub może przyczynić się do paranoji. Niewielki procent użytkowników doświadcza psychoz paranoidalnych, które pozostaja na całe życie. Prowadzi do urojeń wizualnych (widzenie rzeczy, które nie istnieją)i słuchowych lub nawet dotykowych. Badania wskazuja, że zażywanie kokainy może u niektórych osób prowadzić do udarów mózgu. W dużych jednorazowych dawkach kokaina może zabić w jeden z dwóch sposobów: poprzez spowodowanie zawału serca lub powodując niewydolność oddechowa. Niektórzy eksperci za śmiertelna uznaja dawkę około jednego grama kokainy. Jednakże liczba zgonów spowodowanych przedawkowaniem jest zdecydowanie niższa od innych substancji, takich jak heroina. ODSTAWIENIE Po odstawieniu najczęściej występuje brak cierpliwości, łatwość wpadania w irytację, negatywny pogląd na życie. To może prowadzić do chęci powrotu do zaźywania kokainy, kiedy takie stany nie występowały. Stopniowo spada intensywność i częstotliwość łaknienia do przyjęcia kokainy, które jednak może powracać nawet po latach od odstawienia.

czwartek, 28 października 2010

MARIHUANA

Marihuana jest to konopia indyjska. Roślina ta zawiera setki związków chemicznych, w tym THC. Poza THC dym marihuany i dym tytoniowy są zadziwiająco podobne. Obia zawierają toksyczne związki smoły, tlenku węgla i cyjanek w porównywalnym poziomie. Oba zawierają także substancje rakotwórcze. OPCJE WYSTĘPOWANIA Marihuana jako produkt jest wykonana z suszonych konopi, które mogą zawierać dowolną kombinację liści, łodygi, nasiona i kwiaty. Może różnić się znacznie siła działania, w zależności od rodzaju roślin, klimatu, w której była uprawiana i specjalnej mieszanki wycinki w danej partii. Haszysz produkowany jest w wyniku oddzielenia żywicy konopi indyjskich z materiału roślinnego. Ten produkt ma większe średnie stężenie THC od marihuany. Olej Hush. Olej ten produkowany jest przez ekstrakcję z roślin doniczkowych za pomocą rozpuszczalnika, takiego jak alkohol. Niektórzy użytkownicy będą palić marihuanę w kombinacji z olejem hash, hashem lub z tytoniem. POPULARNOŚĆ Gdzieś między 30% a 34% amerykanów próbowało marihuany. 6% wykorzystało ją w ciągu ostatniego roku i 4,7% wykorzystało w ciągu ostatnich miesięcy. PRZYJEMNOŚĆ Z URZYWANIA Prawdopodobnie jest tak wiele różnych doświadczeń, ile jest ludzi, którzy korzystali, ale istnieja dwa wyróżniki: intelektualny i emocjonalny. Większość ludzi doświadcza jednego lub drugiego rodzaju na wysokim poziomie, a niektórzy ludzie doświadczają obu. Typ intelektualnego odlotu można określić jako podnoszenie świadomości. Postrzeganie wszystkich pięciu zmysłów staje się bardziej wyraziste. Wszystko, co widzimy, słyszymy, zapach, smak i dotyk nabiera większej intensywności lub w jakiś sposób wydaje się bardziej znaczace. Stajemy się pewni, że nasze myśli są głębsze. Nasz umysł wydaje się jakby miał więcej myśli a niektóre wydają się bardzo śmieszne. Często występuje wrażenie, że mamy coraz większy wgląd w rzeczywistość. Emocjonalny odlot powoduje ekstazę, radość z życia, śmiejemy się, chcemy być w towarzystwie innych. Rozmowa z innymi staje się ciekawa. Ludzie, którzy doświadczają emocjonalnego odlotu lubia robić wtedy różne rzeczy o wiele bardziej niż ci, którzy doświadczaja odlotu intelektualnego. Być może to dlatego, że aktywność fizyczna generuje więcej emocji. Jednak im więcej przyjętego THC, tym większe prawdopodobieństwo, że użytkownik będzie doświadczyć wypaczeń umysłu, takich jak urojenia, omamy lub obrazy jak z kreskówki, wizje. Te sekwencje wyobraźni łatwiej się osiaga z zamkniętymi oczami, ale w większym stężeniu THC, może wystąpić z otwartymi oczami. Czasami ciało czuje się wtedy tak, jakby ważyło tonę. W tych okresach ciało może wykazać niechęć do wykonywania jakichkolwiek ruchów w ogóle. Być może jest to pierwotne znaczenie terminu "stoned". PROBLEMY Panika. Wielu użytkowników doświadcza ataków paniki. Te zwykle pojawiają się w miejscach publicznych, gdzie mogą być dostrzegane przez innych. Często ataki paniki przeradzaja się w paranoie. Na przykład, użytkownicy mogą obawiać się, że inni ludzie chcą ich złapać, że w jakiś sposób ich zachowanie zdradzi innym, że są na haju lub że złapie ich policja. Po umiarkowanym okresie intensywnego użytkowania (około roku) ataki paniki moga się zdarzać nawet gdy użytkownik nie jest na haju, co może trwać latami, nawet gdy użytkownik nie używa już THC. Wielu użytkowników również doświadcza stanów lękowych. Jest to podobne do ataków paniki, z wyjątkiem tego, że nie ma określonego podmiotu wywołujacego ten stan. Możemy czuć zdenerwowanie i nie wiesz dlaczego. Lęk może również trwać przez lata po odstawieniu THC. Nauka i pamięć. Badania na zwierzętach wykazały, że THC powoduje znaczny deficyt w zdolności mózgu do przechowywania nowych wspomnień, że nauka staje się ograniczona. Prawdopodobnie dzieje się też tak u ludzi, szczególnie czesto używajacych THC. Logiczne myślenie. Badaia wskazuja, że THC zakłóca nasze zdolności do logicznego myślenia. Wydarzenia biegną razem, a przyczyny i skutki się zacierają. W dłuższej perspektywie użytkownicy tracą część swojej zdolności do logiki, nawet nie bedac na haju. Problem ten może trwać przez lata, chociaż zazwyczaj następuje znaczna poprawa po pierwszych kilku miesiacach po odstawieniu. Psychozy. Mały, ale znaczący procent użytkowników doświadcza ciężkich i przewlekłych psychoz. Dla nich zdolność do logicznego myślenia niemal całkowicie znika. Urojenia i omamy zastępuja rzeczywistość. Najbardziej typowe dla tej grupy psychoz jest schizofrenia paranoidalna. ODSTAWIENIE Po odstawieniu możesz spodziewać się drażliwości lub napięcia, a kiedy czujesz się w ten sposób będziesz pragnąć marihuany. Moga wystapić stany lękowe, łagodne, umiarkowane lub ciężkie, w zależności od tego, czy używanie było łagodne, umiarkowane czy ciężkie. Będzie to trwać co najmniej przez kilka tygodni, zwykle przez kilka miesięcy lub nawet dłużej niż rok. W ramach reakcji lękowych. można również doświadczyć omamów, snów na jawie. Na początku mogą wystąpić: pocenie się, lekkie nudności, lub braku apetytu. THC pozostaje w złogu tłuszczu w organizmie. W związku z tym, THC może być wykrywane w ciele po 3 tygodniach od palenia tylko jednego jointa i mogą pozostawać w organizmie przez kilka miesięcy po okresie intensywnego użytkowania.
Ponieważ zauważyłem bardzo mało praktycznych informacji o narkotykach w internecie, a w Empiku praktyczny ich brak, postanowilem na podstawie ksiażki Jarry Dorsman "How to Quit Drug for Good" przetlumaczyć z pewna pomoca google informacje o narkotykach, ktore sa najbardziej zbliżone do tych dostępnych w sklepach dopalacze.com i smile: marihuana, kokaina i amfetamina. Ponieważ przygotowanie tekstu zajmuje trochę czasu, podzielę to na 3 części. Wybaczcie jakość tłumaczenia - najważniejsza jest zawarta w niej treść. Np. sam nie sadziłem, że marihuana może być tak niebezpieczna, na długo pozbawiajac zdolności logicznego myślenia, nawet po odstawieniu.

Nikotyna

Jak pozbywać się uzależnień to najlepiej od razu wszystkich. Kupiłem zestaw plastrów Nicoret na 4 tyg. Palę własnie jednego z ostatnich papierosów. Cena za paczkę przekroczyła 10 zł, wiec najwyższy czas. Około 600 zł miesięcznie naprawdę mogę fajniej sporzytkować. Niech to będzie choćby argumentem ...

Bujany fotel

Pewna kobieta w średnim wieku postanowiła przeżyć swoje życie z perspektywy "starej kobiety siedzącej w bujanym fotelu na werandzie". Ilekroć miała podjąć jakaś decyzję, wyobrażają sobie siebie, już jako staruszkę, która prosiła o radę, która droga podążać. Może to jest sposób. Taki helicopter view jak się mówi w Zarządzaniu. Za 2 tygodnie do domu przyjdzie akurat zamówiony bujany fotel. Może przed jakimś kolejnym krokiem, zamiast biec do przodu i podejmować decyzje bardziej w sposób instynktowny niż przemyślany, powinienem usiąść w tym fotelu i przemyśleć decyzje, patrząc na jej wpływ jaki może przynieść w dłuższej perspektywie? Gdzie ja się całe życie tak spieszylem?

Toruń

Jestem tu zaledwie kilka godzin, a już wiem ze Toruń stał się "moim" trzecim, po Krakowie i Wrocławiu miastem. Kazde z nich ma odmienny charakter. O charakterze Torunia po tak krótkiej wizycie niewiele wiem, ale na pewno moge śmiało stwierdzić, że to jedno z najpiękniejszych miast. Dodatkowo uroczo położone nad rzeka. A hotelik w uroczej, odremontowanej starej kamienicy przy rynku kosztuje zaledwie 110 zl. To nic że nie ma Internetu. Sieć jest już prawie wszędzie, a takie cudeńka rzadko się zdarzaja. Wracajac do głównego watku, kupiłem zestaw ksiażek, których główne myśli na pewno znajda się w tym blogu: 1. Stoicyzm uliczny 2. Instrukcja samoobsługi człowieka 3. 5 sekretów które musisz odkryć, zanim umrzesz 4. Potęga podświadomości 5. Zasady życia 6. Budowanie poczucia własnej wartości 7. Pokonaj lęki i obawy 8. 1000 najważniejszych pytań, które powinieneś sobie zadać, aby życie zaczęło się układać po twojej myśli Do tego audiobooki, w tym przede wszystkim rewelacyjny Sztuka Miłości Jak widać dobór nie jest przypadkowy. Mam prawie 40 lat i okazało się, że jestem dzieckiem, które wszystkiego musi sie nauczyć. To w tym pozytywnego, że choć prawie niemowlę, umiem czytać ....

środa, 27 października 2010

Dopalacze

Cały czas zadaje sobie właściwie jedno tylko pytanie: dlaczego to wziąłem. Miałem "przygodę" z kokaina już wcześniej i obiecalem sobie, ze wiecej to się nie powtórzy. Tym bardziej mnie to zastanawia, ze nie miałem jakiejś wyraźnej ochoty czy potrzeby. Nawet gdyby mi ktoś podsunął kokę, jestem przekonany ze bez trudu potrafilbym odmówić. A może tak mi się tylko wydaje? Dopalacze mamiły swoją legalnoscią. Wydawały się przez to bezpieczne i niegroźne. Ale przecież to jedynie tłumaczenie typowe dla osób uzależnionych. Usprawiedliwienie. Najgorsze, ze zaczyna się tak niewinnie. Głupie, ze nie uzalezniajac fizycznie, tak samo jak kokaina, bez wysiłku można z nich w każdej chwili było zrezygnować. Niestety występuje uzależnienie psychiczne, które podpowiada zgubne "jeszcze tylko ten tydzień". I nie wiesz nawet kiedy mija rok ... a żona pakuje walizki. Niech to będzie przestrogą dla Wszystkich, bo nikt nie wie, czy i w jakim stopniu jest podatny na uzależnienia. Jeden weźmie raz i nic się nie stanie. Inny obudzi się w zmienionej pod wpływem swych działań na psychotropach innej rzeczywistości. Rzeczywistości z która chciał walczyć, a okazuje się nagle że sam ją wykreowal. Wierze, że jeszcze mam szansę i zmieniony po powrocie z ośrodka odzyskam swoją Rodzinę. Tak ich kocham, tyle chciałbym im dać siebie, nie tylko po to aby coś wynagrodzić. Dawanie siebie to przejaw Milosci. A Miłość to jedyna droga, aby człowiek nie był samotny. Bez niej jest zawieszony w próżni. I zaczyna szukać innych, ślepych jak się okazuje ścieżek ...

Desiderata

Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj, jaki pokój może być w ciszy. Tak dalece, jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi. Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego, co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść. Unikaj głośnych i napastliwych, są udręką ducha. Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie. Ciesz się zarówno swoimi osiągnięciami jak i planami. Wykonuj z sercem swą pracę, jakkolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu. Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech Ci to nie przesłania prawdziwej cnoty, wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu. Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa. Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości. Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla Ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności. Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie. Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy Ci to jest dla Ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki, jaki być powinien. Tak więc bądź w pokoju z Bogiem, cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są Twoje pragnienia: w zgiełku ulicznym, w zamęcie życia zachowaj pokój ze swą duszą. Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny. Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy. Tekst ten został napisany w 1927 przez Maxa Ehrmanna (1872+1945).

www.karczma-milosna.pl polecam


Mobile Blogging from here.

Kawał o uzależnionym.

Wiec ze mną jest chyba tak jak w tym kawale: Kumpel namawia kumpla alkocholika, zeby ten napil się z nim z okazji urodzenia się dziecka. Alkocholik odmawia stanowczo, kumpel dalej zachęca. W końcu alkocholik poddaje się: dobrze, napije się, ale pod warunkiem ze będziesz ze mną pił caly miesiąc ...

Uzależnienie

Zrozumiałem w drodze do ośrodka dlaczego jestem uważany za uzależnionego, choć nie mam obecnie najmniejszej ochoty czegokolwiek wciągnąć do nosa. Wręcz napawa mnie to obrzydzeniem. To dlatego, ze zdażyło mi się to zrobić dwa razy w życiu. To nie jest tylko dwa razy. To aż dwa razy, bo każdy raz trwał rok ... I to chyba trochę o to chodzi ...

W drodze

Jadę do prywatnego ośrodka leczenia uzależnień. Przez rok brałem dopalacze, proszek do nosa, który na tyle zmienił moja psychikę, ze z domu wyprowadziła się ukochana żona i moje cudowne dwie dziewczynki. Nie czuje się osoba uzależniona. Odstawilem to świństwo jak tylko przeczytałem o chłopaku, który wylądował w szpitalu po próbie samobujczej. Miał takie objawy jak ja, które sam przypisywalem depresji. I faktycznie to co czułem, to jak się zachowywalem mogło wskazywać na depresję czy conajmniej jakaś nerwice. Różnica polegała na tym, ze zrobiłem to sobie sam wciągająca do nosa białawy proszek. Pisze białawy, ponieważ w zabawie w kotka i myszkę pomiędzy ustawodawca a chemikami, skład Ivory często się zmieniał. Na koniec, przed nieuchronna delegalizacja, dla zwiększenia zysków dodawali do tego po prostu amfetamine. Zeby odpał był większy. To zwiększa grono chętnych do dopalenia. Pewnie w większości dziś tak samo samotnych nieszczęśników jak ja. Terapia jest w zamkniętym ośrodku. Tylko 8 pacjentów w środku Borowski Tucholskich. 2 miesiące prania mózgu, tzn pracy nad sobą. Nad eliminacja tego czegoś co jest we mnie, co mnie odróżnia od tych, którzy przechodzili koło sklepów dopalacze.com obojętnie. To ponoć kwestia samotności i sposobów radzenia sobie z nią. Jedynym sposobem w pełni skutecznym jest miłość do i od drugiego człowieka. A ja czułem, ze po wspaniałych 8 latach ona przemija ... Zaczynam za 2 dni, ale postanowiłem wyjechać wcześniej. W domu sam ze sobą już nie mogłem wytrzymać. Jadąc, zbliżamy się do celu. Choć czasu nie oszukam. To nadal 2 dni. Samotności tez.