sobota, 30 października 2010

Współlokator

Mój Współlokator nie dojechał. Śmieją się że "coś" go zatrzymało w drodze. Za bardzo mu się przekąska do obiadu z zakąską skojarzyła ... i znajda go gdzieś za miesiąc. Okazuje się, że ponad połowa kolegów nie przyjechała tu z własnej woli tylko zostali "podstępnie" doprowadzeni przez swoje kobiety. Ci co piją zwykle na drugi dzień na kacu dopiero uświadamiali sobie gdzie są.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz