sobota, 30 października 2010

Bieganie

Zasnalem nad książką. Jednak emocje robią swoje. Rano zgodnie z planem, moim planem, wczesna pobudka i bieganie. Raczej "bieganie" bo po roku prochów i braku aktywności ledwie jestem w stanie obiec Osrodek w koło. Ale Bedzie lepiej. Trochę truchtu, trochę szybkiego spaceru. Tak kilka razy dziennie po 30 min i będzie z każdym dniem lepiej. Mam szanse na wycieczki rowerowe. To tez pomoże. Teraz przygotowania do śniadania i zaczynamy zajęcia terapeutyczne. Cała noc snily mi się papierosy ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz