niedziela, 31 października 2010

Konsultacje

Wcześniej dzwoniła wszędzie, gdzie się tylko dało. W sprawie konsultacji. Podobno z miłości. Ale te konsultacje miały chyba na celu poszukiwanie argumentów za opuszczeniem mnie. Że nie warto ze mną żyć. Tu są dostępne prawdziwe konsultacje dla rodzin, także telefoniczne. Tu są kompetentne osoby, które już mnie poznały i mogłyby udzielić jakichś informacji. Prawdziwych, a nie ogólnych dyrdymałów o narkotykach i narkomanach, bo cóż innego mogli jej mówić ludzie, którzy nie dość ze nie widzieli mnie na oczy, to nawet mojej historii nie znają. Ale tu pewnie boi się zadzwonić. Tak jak boi się czytać tego bloga ...

1 komentarz:

  1. Nie panikuj! jesteś dopiero trzeci dzień w ośrodku.Na wszystko przyjdzie czas.

    OdpowiedzUsuń