środa, 27 października 2010

Dopalacze

Cały czas zadaje sobie właściwie jedno tylko pytanie: dlaczego to wziąłem. Miałem "przygodę" z kokaina już wcześniej i obiecalem sobie, ze wiecej to się nie powtórzy. Tym bardziej mnie to zastanawia, ze nie miałem jakiejś wyraźnej ochoty czy potrzeby. Nawet gdyby mi ktoś podsunął kokę, jestem przekonany ze bez trudu potrafilbym odmówić. A może tak mi się tylko wydaje? Dopalacze mamiły swoją legalnoscią. Wydawały się przez to bezpieczne i niegroźne. Ale przecież to jedynie tłumaczenie typowe dla osób uzależnionych. Usprawiedliwienie. Najgorsze, ze zaczyna się tak niewinnie. Głupie, ze nie uzalezniajac fizycznie, tak samo jak kokaina, bez wysiłku można z nich w każdej chwili było zrezygnować. Niestety występuje uzależnienie psychiczne, które podpowiada zgubne "jeszcze tylko ten tydzień". I nie wiesz nawet kiedy mija rok ... a żona pakuje walizki. Niech to będzie przestrogą dla Wszystkich, bo nikt nie wie, czy i w jakim stopniu jest podatny na uzależnienia. Jeden weźmie raz i nic się nie stanie. Inny obudzi się w zmienionej pod wpływem swych działań na psychotropach innej rzeczywistości. Rzeczywistości z która chciał walczyć, a okazuje się nagle że sam ją wykreowal. Wierze, że jeszcze mam szansę i zmieniony po powrocie z ośrodka odzyskam swoją Rodzinę. Tak ich kocham, tyle chciałbym im dać siebie, nie tylko po to aby coś wynagrodzić. Dawanie siebie to przejaw Milosci. A Miłość to jedyna droga, aby człowiek nie był samotny. Bez niej jest zawieszony w próżni. I zaczyna szukać innych, ślepych jak się okazuje ścieżek ...

1 komentarz:

  1. Witam, szukam jakiegos adresu mailowego do Pana, ale nie moge znalezc na stronie. Jesli zechce Pan do mnie napisac, prosze o kontakt: wrozkazeskrzydelkami@gmail.com

    OdpowiedzUsuń